Związek Nauczycielstwa Polskiego
Zarząd Oddziału w Jędrzejowie
Związek Nauczycielstwa Polskiego Oddział Jędrzejów

ul. 11 Listopada 76 a
28-300 JĘDRZEJÓW
tel: 695 021 911
tel(fax) 41 3861318 e-mail: [email protected]

Godziny pracy Biura:
Poniedziałki: 7.30 - 13.30
Wtorki: 7.30 - 12.30
Środy: 8.30 - 13.30
Czwartki: 8.30 - 11.30
Piątki: 8.30 - 13.30

Aktualności

listopad 2024
P W Ś C P S N
 123
45678910
11121314151617
18192021222324
252627282930  

Historia

 

 

      100 Lat ZNP na Ziemi Jędrzejowskiej

z dziejów oświaty w powiecie jędrzejowskim

Lata 1905-1939.

Walka o polskość w czasie zaborów toczyła się w okresie zrywów niepodległościowych, jak również w związku z nasilającymi się represjami. Burzliwe wydarzenia 1905r. odbiły się szerokim echem w powiecie jędrzejowskim; oprócz strajku szkolnego w seminarium nauczycielskim do walki o polską szkołę przystąpili uczniowie szkoły elementarnej [później PSP Nr 1]. Strajk rozszerzył się na szkoły w Wodzisławiu, Węgleszynie, Sobkowie, Słupi, Raszkowie, Lubczy, Prząsławiu i Łączynie, gdzie zażądano od nauczycieli lekcji w języku ojczystym.

Nie bez znaczenia było również włączenie się do akcji protestanckiej mieszkańców miasta i okolicznych wsi. Wydarzenia te miały miejsce w latach 1905-1907.

Od 1908 r. wprowadzono nowy plan sieci szkolnej powszechnego nauczania państwowego. W wyniku tej decyzji powstały nowe szkoły w Małogoszczu i Rożnicy [1909r r.]. W 1913 r. założono szkoły w Węgrzynowie, Wywle, Nowej Wsi, Sprowie oraz jako drugą szkołę w Obiechowie, na Piaskach i w Brzezinkach. W 1911 r. funkcjonowały tylko 34 szkoły rządowe. Do szkoły nie można było przyjąć więcej niż 60 uczniów na jednego nauczyciela.

W czasie I wojny światowej, powiat znalazł się w rękach Austriaków. Władze zezwoliły na uruchomienie szkół ludowych, oddanych w ręce inspektorów szkolnych. Od 1915 r. nauka miała trwać 6 lat o planie 4-stopniowym.

Przed wybuchem wojny w powiecie funkcjonowało 27 szkół elementarnych. W latach 1915/1916 było ich już 55, w roku 1917 przybyło jeszcze 39: w Tyńcu, Podlaszczu, Miąsowej, Piołunce, Trzcińcu, Sieńsku, Rakowie, Ciernie, Nr2 w Jędrzejowie, Sędziszowie, Niegosławicach, Mokrsku, Łysakowie, Gniewięcinie, Sosnowcu, Imielnie, Chwaścicach i innych. Na progu odzyskania niepodległości w powiecie znajdowały się 94 szkoły. Wraz ze wzrostem liczby szkół  nie opoirawiały się warunki pracy nauczycieli. Pedagodzy mimo ciężkich warunków i trudnej sytuacji bytowej podjęli trud organizowania oświaty pozaszkolnej w formie odczytów, pogadanek i kursów z zakresu historii polskiej, geografii, prowadzenia gospodarstwa. We wszystkich typach szkół w powiecie pracowało 200 nauczycieli w 150 szkołach.

Ostatecznym kształt ustroju szkolnego ustaliła reforma J. Jędrzejewicza w 1932 r. Odtąd szkoły powszechne miały potrójny stopień organizacyjny. Na podstawie niepełnych danych w powiecie jędrzejowskim było w 1931 r. około 20% dzieci w wieku szkolnym poza szkołą, około 70% uczniów wiejskich uczyło się w szkole, w której najwyższa była czwarta klasa. Zreformowano również administrację. Od 1.10.1933 r. obwód kielecki obejmował powiaty: kielecki, jędrzejowski i włoszczowski. Zjazd powiatowy w maju 1933 r. zajął pozytywne stanowisko wobec reformy ustroju szkolnego.

Organizacja i stan szkolnictwa w powiecie przed 1939 r.

1. szkoły o 1 nauczycielu – 62 przec. obciąż. n-la – 70 uczniów;

2. szkoły o 2 nauczycielach – 28 przec. obciąż. n-la – 64 uczniów;

3. szkoły o 3 nauczycielach – 7 przec. obciąż. n-la – 60 uczniów;

4. szkoły o 4 nauczycielach – 20 przec. obciąż. n-la – 60 ucznów

W latach 1937-1938 nastąpiły korzystne zmiany. Wzrosła liczba szkół II i III stopnia [o 3-5 naucz.], zmniejszyła się liczba szkół o 1-2 nauczycielach.

Osobne miejsce w dziejach powiatu zajmuje szkolnictwo średnie. W 1912 r. założono Progimnazjum Męskie, a w 1913 r. Progimnazjum Żeńskie. W 1915 r. zorganizowano 4-letnie gimnazjum męskie. Od 1927 r. obie szkoły połączono w jeden organizm pod nazwą Koedukacyjne Gimnazjum Wydziału Powiatowego Sejmiku Jędrzejowskiego. Prawa szkoły państwowej otrzymało przed 1939 r. duże zasługi w dziele tworzenia oraz budowy gmachu miał sekretarz wydziału powiatowego Józef Kruk.

Oddzielną kartę w dziejach naszego miasta i powiatu zapisało seminarium nauczycielskie męskie, które powstało w 1872. ono także przeszło wiele zmian i reorganizacji. Dzięki doskonałej kadrze nauczycielskiej rozwijało wśród przyszłych nauczycieli zainteresowania teatrem, literaturą polską, turystyką i innymi formami artystycznymi. To jego absolwenci byli później nauczycielami w wiejskich szkołach elementarnych, stanęli do walki o język polski, byli działaczami związkowymi.

Związek Nauczycielstwa Polskiego w powiecie

Początki

Inspiratorem powstania ruchu nauczycielskiego na terenie powiatu był Zjazd Nauczycieli Królestwa Polskiego, który odbył się 27.11.1905 r. Pokłosiem tego zjazdu było tajne zebranie nauczycieli w dniu 16.12.1905 r. w mieszkaniu Józefa Kruka, nauczyciela w Potoku Wielkim.

Uczestniczyli w nim: Jan Dukwicz z Węgleszyna, Jan Szwaczka ze Mstyczowa, Franciszek Blasiński z Niegosławic, Tadeusz Sobolewski z Małogoszcza, Marian Nocuń z Krzcięcic, Andrzej Waleron z  Chomentowa, Jan Piotrowski z Sędowic, Kajetan Sobolewski z Lubczy, Kazimierz Morawiecki z Prząsławia, Władysław Kleszowski z Nawarzyc. Po kilku tygodniach policja carska wpadła na trop organizacji, a jej sygnatariusze zostali aresztowani i  osadzeni w więzieniu w Kielcach.

Ożywienie w ruchu zawodowym nastąpiło dopiero w 1915 r. W Jędrzejowie istniał Związek Nauczycieli Ludowych [ZNL] oraz Towarzystwo Nauczycielstwa Polskiego [TNP]. Kwestia zjednoczenia wpłynęła na I Zjeździe [1-2.11.1915 r.] w Piotrkowie. Wśród delegatów był A. Waleron. Następna próba odbyła się podczas zjazdu w Radomiu [28-30.12.1916 r.], w którym uczestniczył St. Polak. Powołano Zrzeszenie Nauczycieli Polskich Szkół Początkowych [ZNPSP]. W 1917 r. działał już w naszym powiecie oddział ZNPSP, którego prezesem był St. Polak. 31.01.1917 r. odbyła się konferencja ZNPSP w szkole im. św. Stanisława [nr 1], na której powołano bibliotekę pedagogiczną. Przedstawiciele naszego powiatu aktywnie działali na rzecz organizacji.

W III zjeździe stowarzyszeń nauczycielskich w 1918r. w Piotrkowie uczestniczył W. Nawrot z Jędrzejowa.

W przeddzień obrad Sejmu Nauczycielskiego [14-17.04.1919 r.] doszło do połączenia ZNPSP i ZNL w Galicji i utworzono Związek Polskiego Nauczycielstwa Szkół Powszechnych [ZPNSP]. Duży wkład w rozwój i integrację ruchu związkowego – ZPNSP w powiecie włożył B. Kubski. W 1920 r. organizacja liczyła 207 członków w 5 ogniwach.

Członkowie ZPNSP organizowali walkę z analfabetyzmem, upowszechniali czytelnictwo. W ramach Uniwersytetu dla Wszystkich założonego w Jędrzejowie z inicjatywy Oddziału Powiatowego w 1922 r. zajęcia i wykłady prowadziło w 1924 r. sześciu członków Związku.

W 1919 r. powstało w Jędrzejowie Towarzystwo Nauczycieli Szkół Wyższych [TNSW], które kładło nacisk na podnoszenie kwalifikacji zawodowych. W 1921 r. TNSW liczyło 21 członków, w 1922 r. było ich 19, w 1923 r. – 23, w 1925 r. – 20 członków.

W 1922 r. założony został w Jędrzejowie Związek Zawodowy Nauczycieli Polskich Szkół Średnich [ZZNPSŚ] i liczył wówczas 10 członków. Członkowie Związku pracowali również w ramach Uniwersytetu Ludowego w Jędrzejowie założonego w 1922 r. Była to działalność na rzecz pracy pozaszkolnej.

Największa liczebnie organizacja ZPNSP powołała 5.07.1924 r. Komisję Wojewódzką Zarządu Głównego w Kielcach, w skład której wszedł T. Sobolewski z Deszna [uczestnik zebrania w Potoku W.] Przy oddziale utworzono sekcje: pedagogiczną, oświaty pozaszkolnej, obrony prawnej, obrony szkoły jednolitej oraz sekcje przedmiotowe. Zwiększyła się liczba członków, w 1925r. – 209 członków.

W 1930 r. doszło do połączenia ZPNSP i ZZNPSŚ w jedną organizację – Związek Nauczycielstwa Polskiego. Dużą prężność organizacji obserwujemy w latach 1935 – 1938. Prezesem zarządu powiatowego był Antoni Wieliński. Nauczyciele protestowali przeciwko zawieszeniu Zarządu Głównego w 1937 r. Rezolucje protestacyjne wystosowało 9 na 12 ognisk w powiecie, zebrano z dobrowolnych składek sumę 20176 zł, odpowiadając na apel Zjazdu Okręgu w Kielcach i przekazano na rzecz ZG ZNP.

 

Lata okupacji

Tajne nauczanie

Wybuch II wojny światowej postawił przed ZNP nowe zadania. W organizowaniu konspiracyjnej działalności główną rolę odegrali działacze przedwojennego ZNP. Powołano Tajną Organizację Nauczycielską [TON]. Pierwsze zebranie organizacyjne członków TON odbyło się 1.12.1939 r. w mieszkaniu kierownika PSP w Skroniowie – Edwarda Mrożka. Zarząd Powiatowy TON stanowili:

Antoni Wieliński – prezes do 12.06.1940 r.;

Czesław Tyszkiewicz – z-ca prezesa, od 17.06.1940 r. prezes;

Maria Płusa – łącznik z Zarządem Okręgu TON;

Stanisław Dąbrowski – członek;

Edward Mrożek – skarbnik TON, inspektor tajnego nauczania;

Stanisław Bogacz – sekretarz;

Bolesław Żelaśkiewicz – członek Komitetu Samopomocy Koleżeńskiej.

Tajne nauczanie na poziomie szkoły średniej koncentrowało się wokół kadry przedwojennego gimnazjum i liceum. Organizatorem i dyrektorem był A. Artymiak [listopad 1939-czerwiec 1944], członek Komisji Oświecenia Publicznego.

Działalność TON skupiała się na pracy ognisk TON, na czele których stanęli przedwojenni działacze – prezesi Ognisk ZNP.

W tajnym zorganizowanym nauczaniu na poziomie szkoły powszechnej uczestniczyło 152 nauczycieli, prowadzących 348 kompletów. Oprócz tego w systemie niezorganizowanym brało udział 101 nauczycieli. Tajne nauczanie w powiecie w systemie zorganizowanym.

Tajne komplety na poziomie szkoły średniej prowadziło w 1939 r. 18 nauczycieli, w 1940 r. – 14, 1940/1941 – 16 nauczycieli, 1944/1945 – 22 nauczycieli. Uczestniczyło w nim ponad 2000 uczniów. Zorganizowano również tajne komplety na poziomie szkoły wyższej.

 

Represje okupanta i samopomoc koleżeńska

Kiedy inspektorem szkolnym został K.Sterlack, nastąpiły trudne czasy dla nauczycieli. Ogniwa TON zabezpieczyły i ukryły polskie książki. Z planowanych 9 ton książek, władze okupacyjne zebrały tylko 2 tony mało znaczących tytułów. Uratowano również bibliotekę oddziału.

Nastąpiła fala aresztowań, przeniesień i zwolnień, zwłaszcza nauczycielek  mężatek. Jako pierwsza zwolniona została 30.11.1939 r. Maria Otawska, inne nastąpiły później. Ogółem zwolniono ponad 20 nauczycielek.

Ze względu na brak wynagrodzenia dla zwolnionych i uczących tajnie ,,Trójka” TON wystąpiła o dobrowolne składki na rzecz rodzin nauczycielskich oraz zbiórkę produktów żywnościowych. Apel ten spotkał się z pozytywnym odzewem. Zapomogi indywidualne wynosiły 100-250 zł.

Walka i cierpienie

Większość  nauczycieli była przedwojennymi oficerami rezerwy i zostali zmobilizowani w lipcu-sierpniu 1939 r. W kampanii wrześniowej brali udział: S. Brzosko, J. Kamiński, M. Klęk, Cz. Wcisło. Nie wrócili: T. Musielewicz, St. Orliński, Cz. Wizental. W Katyniu zginął S. Sławiński i St. Wieliński. W więzieniach jak również rozstrzelani zostali: B. Karczewski i St. Ankowski. Do obozów koncentracyjnych wywieziono: S. Brzosko, ks. Z. Cieślika, J. Szwaczkę, Fr. Nawrota, A i W. Pękalskich, J. Wołek, W. Siekańską, K. Rybickiego, Wł. Wesołowskiego, J. Zakrzewskiego, A. Wielińskiego – prezesa TON, St. Kowalskiego, J. Bartosza, J. Bukato, S. Cepela, Z. Lato, P. Rachwańca, którzy stracili życie w komorach gazowych Oświęcimia, Dachau, Oranienburga, Powrócili: St. Adamczyk, Cz. Wcisło, L. Lech, L. Żuk, E. Żukowa, J. Szartowska, A. Wojciechowska, St. Polak, M. Kramarzowa  i inni.

Nauczyciele od początku podjęli walkę z okupantem. Wielu z nich należało do ZWZ/AK: A. Wieliński, M. Plusanka, A. Artymiak, J. Sobolewska, M. Wójcicki, J. Szartowska, Z. Lato, J. Bukato, J. Simlat. W BCh działali: E. Mrożek, W. Florczak, M. Puto, Wł. Kocolak, W. Zuchowicz, Stefania Sowa. Oficerem szkoleniowym był Józef Żołna.

 

Hołd i pamięć

pamięć ofiar wojny – nauczycieli została dzięki ogromnej ofiarności i pracy Józefa Żołny zachowana. Jako przewodniczący Komisji Historycznej opracował biogramy nauczycieli tajnego nauczania, jak również w maszynopisie zostawił po sobie ,,Walkę i martyrologię nauczycieli w latach 1939-1945  w powiecie jędrzejowskim”. Dzięki jego staraniom odsłonięto w latach 1966 – 1979 piętnaście tablic upamiętniających śmierć i bohaterstwo nauczycieli powiatu. Zbiorowa tablica  została wmurowana 12.10.1979 r. w siedzibie ZO ZNP.

Lata 1945 – 1981

Od zakończenia wojny

 

Funkcję tymczasowego prezesa Powiatowego Oddziału ZNP w Jędrzejowie po zakończeniu wojny pełnił Czesław Tyszkiewicz – prezes TON. Zebranie organizacyjne odbyło się 10.06.1945 r. Uczestniczyło w nim 184 delegatów, gościem był Jan Kupiec – prezes Okręgu. Uczczono pamięć poległych i zamordowanych. Dyrektor LO A. Artymiak zgłosił akces wszystkich nauczycieli do ZNP [przed wojną był poza Związkiem]. Prezesem oddziału powiatowego został Cz. Tyszkiewicz. Powołano Wydziały: Organizacyjny – Fr. Dąbrowski, Pedagogiczny – S. Ciekalski, Pomocy Społecznej – A. Bogutynowa, Finansowy – St. Adamczyk. Delegatami na zjazd Krajowy zostali: St. Adamczyk i St. Włodek.

Od 1946 r. do ZNP przystąpili pracownicy administracyjni. Od tego roku wprowadzono konferencje rejonowe mające na celu nadrobienie zaległości wojennych, wyodrębniono Fundusz Wdów i Sierot[stan na koniec roku – 8270 zł].

Stan organizacyjny na 1.09.1947 r. – 332 członków ZNP na 402 zatrudnionych.

Cz. Tyszkiewicz był prezesem również w kadencji 1947 – 1949. W roku 1949 pojawiają się nowe struktury organizacyjne, powołano do życia Pracowniczą Kasę Zapomogowo – Pożyczkową. Powstałe w Ogniskach ZNP struktury to Zakładowe Organizacje Związkowe [ZOZ] i Międzyzakładowe Organizacje Związkowe [MOZ]. W Ognisku w Jędrzejowie była jedna MOZ i pięć ZOZ. Taka struktura funkcjonowała do 1956 r.

W 1949 r. z funkcji rezygnuje Cz. Tyszkiewicz. Na jego miejsce wybrano S. Wielińskiego, który odchodzi w 1950 r. Przez lata 1950 – 1951 prezesem oddziału powiatowego był St. Kardas. Taka rotacja wynikała z nacisku władz partyjnych oraz prowadzenia ideologizacji ZNP, na którą nie wszyscy się zgadzali.

W latach 1950 – 1953 czterokrotnie dochodziło do zmiany składu zarządu. W 1953 r. wzrosła liczba członków – 651, co stanowiło 88% uzwiązkowienia.

Od 1951 r. funkcję prezesa – przez pięć kadencji z przerwami – pełnił B. Kozłowski. Po 1956 r. nastąpiła zmiana kursu władzy wobec oświaty i nauczycieli. W tym czasie odbywały się konferencje rejonowe organizowane przez ZNP. W 1952 r. przy ZO ZNP powstał Chór ZNP ,,Melodia”

6.11.1963 r. powołano Komitet Budowy Świetlicy – Klubu Nauczyciela. Na konto budowy Zarząd Oddziału przekazał 10 tys. zł. Pozostała suma pochodziła z dobrowolnych składek nauczycieli powiatu, członków ZNP.

Budynek, w którym znalazł siedzibę Zarząd Oddziału, oddano w 1966 r. W roku 1967 powstała przy Oddziale Sekcja Emerytów i Rencistów; jej przewodniczącym został W. Nobisiewicz.

Nawet w trudnych okresach ideologizacji życia publicznego nasi działacze mieli mniejsza lub większą swobodę wypowiadania na temat oświaty i nauczycieli, zwłaszcza dotyczące nakładów i płac pedagogów. Prowadzono różne formy kształcenia i doskonalenia nauczycieli. W wielu szkołach wmurowano tablice pamiątkowe ku czci poległych i pomordowanych, odbywały się w związku z tym uroczystości patriotyczne.

 

Lata 70-te

 

Do końca 1973 r. obowiązywała przywrócona w 1956 r. struktura organizacyjna. Po przeprowadzeniu reformy administracyjnej w 1975 r. rozwiązano Powiatowe Rady Zakładowe ZNP, w siedzibie byłego powiatu powołano miejsko-gminną radę zakładową. Zatrudniono w niej etatowego instruktora rejonowego ZNP, którym został W. Sputo, nadzorujący działalność ogniw w terenie. W zebraniu rady zakładowej uczestniczył prezes Okręgu J. Staniszewski.

Miejsko-gminna konferencja ZNP podsumowała działalność związkową za lata 1973 – 1976. Prezesem wybrano na kadencję 1976 – 1980 Jerzego Klimczaka.

Nastąpił znów trudny dla oświaty i nauczycieli okres, pogorszyły się warunki pracy oraz wynagrodzenia, rosło niezadowolenie społeczeństwa. Pilną potrzebę zmian potwierdził Zjazd Krajowy ZNP.

Rok 1981 upłynął na podejmowaniu ,,wiarygodnych” działań wobec członków ZNP, odbywały się konsultacje nad nowym dokumentem praw i obowiązków nauczycieli – Kartą Nauczyciela. W sferze edukacji pojawił się drugi związek, NSZZ ,,Solidarność”, dochodziło do konfliktów .

 

Stan wojenny

13 grudnia 1981 r. wprowadzono stan wojenny, zawieszono działalność organizacji związkowych. Członkowie ZNP byli przygnębieni i zdezorientowani. Sekretariat ZO ZNP podjął odważną decyzję o tym, że sztandar zostanie ukryty. W siedzibie Związku utworzono świetlicę międzyszkolną. W 1982 r. władze ,,podarowały” nauczycielom ustawę Karta Nauczyciel. W tym tez roku pojawia się nadzieja na zakończenie stanu wojennego. Pojawia się myśl o reaktywowaniu organizacji związkowej. Działacze jędrzejowscy: T. Krzeszowski, nieżyjący J. Klimczak, W. Sputo, J. Stankiewicz, K. Gajda, M. Gliwiński powołują komisję do opracowania statutu i rejestracji w Sądzie Okręgowym w Kielcach. 30.12.1982 r. ZNP w Jędrzejowie stał się legalną organizacją.

Ze stanu wojennego wyszliśmy okaleczeni i podzieleni. Część członków ZNP zasiliła szeregi NSZZ ,,Solidarność”, który był wrogo nastawiony do naszej organizacji. Rodziło to sytuacje konfliktowe nawet w szkołach, następowały roszczenia o majątek. Nasi działacze zachowali się szlachetnie, nie połakomili  się na składkę członkowską ,,S”. Dzięki temu na terenie Jędrzejowa nie było wielkich konfliktów. Tworzenie struktur trwało do połowy 1983 r., w którym to odbyła się konferencja sprawozdawczo-wyborcza.

Prezesem na kadencję 1983 – 1986 został Tadeusz Krzeszowski.

 

Po roku 1983

W okresie transformacji ustrojowej ZNP włączył się w przemiany społeczne i oświatowe, współuczestniczył w procesie przebudowy systemu edukacji, dopominał się o zwiększenie nakładów na oświatę i godziwe płace nauczycieli, bronił interesów pracowników niepedagogicznych i emerytów.

Od 1990 r. prezesem oddziału jest Elżbieta Dorobczyńska. W tym czasie sytuacja w oświacie  nie zmieniła się, jeżeli chodzi o nakłady. Nastąpiły zmiany organizacyjne. Zarząd Oddziału uczestniczył w opiniowaniu kolejnych zmian w edukacji, ustawy o systemie oświaty, Karty Nauczyciela. W 1991 r. przedstawiciele Jędrzejowa uczestniczyli w Marszu Milczenia, w szkołach zorganizowano akcje protestacyjne oraz strajki. Zarząd Oddziału wypowiadał się w sprawie reformy systemu edukacji, budżetu na oświatę. Poparł projekt Inicjatywy Obywatelskiej, organizował szkolenia dla nauczycieli i inne formy działalności. Reprezentował interesy swoich członków wobec organów prowadzących przy negocjacji regulaminów wynagrodzenia. Zarząd Oddziału był również organizatorem imprez – Mistrzostwa Polski Nauczycieli w Piłce Nożnej i innych.

Obecnie oddział liczby ponad 600 członków skupionych w placówkach miasta i gminy Jędrzejów, Sobków, Oksy oraz Zespołu Placówek Oświatowych w Nagłowicach oraz ZS CKP w Krzelowie.

 

Działacze ZNP Ziemi Jędrzejowskiej

 

Tadeusz Sobolewski [1884-1932]

Absolwent Seminarium Nauczycielskiego w Jędrzejowie. Nauczyciel szkoły początkowej w Małogoszczu. Uczestniczył w dniu 16.12.1905 r. w tajnym zebraniu nauczycieli szkół wiejskich w Potoku Wielkim. Został aresztowany i wywieziony w głąb Rosji, gdzie nadzorował budowę kolei. po odzyskaniu niepodległości był kierownikiem szkoły w Desznie. Był Członkiem Związku Polskiego Nauczycielstwa Szkół Powszechnych, z ramienia którego wszedł 5.07.1924 r. w skład Komisji Wojewódzkiej Zarządu Głównego w Kielcach. Pełnił również funkcję prezesa Rady Nadzorczej Klasy Spółdzielczej ZPNSP, był członkiem Komisji Kwalifikacyjnej dla nauczycieli szkół powszechnych, przewodniczącym Konferencji Rejonowych w gminie Prząsław. Działał także w Radzie Szkolnej Powiatowej. Był znanym społecznikiem, szanowanym w środowisku. Zmarł w wieku 48 lat.

Stanisław Polak [1890-1954]

Urodził się w Sielcu k. Sosnowca. Ukończył studia wyższe. Początkowo jako nauczyciel szkół powszechnych zaangażował się w budowę ruchu zawodowego. Był uczestnikiem I Zjazdu Nauczycielstwa z Królestwa Polskiego w dniach 28-30 grudnia 1916 r. w Radomiu. Od 1917 r. prezes ZPNSP. Był inicjatorem i organizatorem biblioteki pedagogicznej z ramienia ZPNSP, który 18.01.1918 r. przeprowadzał konferencję rejonową nauczycieli szkół powszechnych. Przed wojną pracował w gimnazjum. W czasie wojny uczył  na tajnych kompletach w latach 1939-1943. Został aresztowany 20.10.1943 r. i wywieziony  do obozu w Oświęcimiu, a następnie do Buchenwaldu. Do Jędrzejowa wrócił w 1945 r. Po wyzwoleniu był nauczycielem Liceum Pedagogicznego oraz członkiem ZNP. Zmarł w 1954 r. w Jędrzejowie.

Antoni Wieliński [1903-1942]

Urodził się 14.12.1903 r. w Skroniowie w rodzinie chłopskiej.

Ukończył Seminarium Nauczycielskie w Jędrzejowie. Pełnił funkcję kierownika PSP Nr 3 w Jędrzejowie, jednocześnie aktywnie uczestniczył w pracy przedwojennego ruchu związkowego jako prezes Oddziału Powiatowego ZNP. Od czasu wybuchu wojny włączył się w organizację tajnego nauczania na poziomie szkoły powszechnej. Został wybrany prezesem Tajnej Organizacji Nauczycielskiej w dniu 1.012.1939 r. Zebranie organizacyjne odbyło się w prywatnym mieszkaniu kierownika szkoły w Skroniowie i działacza ZNP Edwarda Mrożka. Był jednocześnie kierownikiem sklepu ,,Społem”, założycielem Powszechnej Spółdzielni ,,Społem” oraz członkiem Komisji Egzaminacyjnej dla praktycznego egzaminu nauczycieli. Od listopada 1939 r. należał do ZWZ/AK.

12.05.1940 r. został aresztowany przez gestapo jako zakładnik. 16.07.1940 r. został wywieziony z więzienia w Kielcach do obozu koncentracyjnego w Oranienburgu. W drodze do obozu napisał w pociągu kartkę do żony, która wyrzucona dotarła do adresatki: ,, Dziś jest 16 lipca 1940 r. we wtorek wywieziono nas wszystkich zakładników  w nieznanym kierunku. Zosiu! Pamiętaj o dzieciach, o mnie się nie martw. Bóg da, że się zobaczymy. Pożegnaj rodzinę i znajomych. Antek.”

Zginął w komorze gazowej obozu koncentracyjnego w Dachau 25.09.1942 r.

Józef Żołna [1902-1987]

Urodził się 10.06.1902 r. w Piotrkowicach w powiecie jędrzejowskim. Ukończył Seminarium Nauczycielskie w Jędrzejowie. Uczestniczył jako ochotnik w wojnie w 1920 r. Po powrocie do 1938 r. pracował jako nauczyciel w PSP w Sędziszowie.

Z zawodu nauczycielskiego został wydalony 11.03.1941 r. i od tego czasu znajdował się na liście aresztowanych. W czasie ukrywania się pracował dorywczo oraz prowadził tajne nauczanie. Od 1941 r. był oficerem szkoleniowym obwodu BCh na terenie gminy Wodzisław.

Od 1950 r. pełnił funkcję kierownika Powiatowej Biblioteki Pedagogicznej w Jędrzejowie. Był przewodniczącym Komisji Historycznej ZO ZNP. Zebrał materiały dotyczące martyrologii i walki nauczycieli powiatu jędrzejowskiego w czasie wojny. Z jego inicjatywy wmurowano tablice pamiątkowe poświęcone zamordowanym nauczycielom.

Zmarł 11.07.1987 r. w Jędrzejowie.

Bolesław Kozłowski [1911-1996]

Urodził się  31.01.1911 r. w Czelabińsku [Rosja]. Ukończył szkołę średnią w Pińsku, a następnie LP w Kielcach i WKN w Warszawie. W latach 1933-1939 pracował w Szkole Rzemiosł w Pińsku. W 1939 r. odbył służbę wojskową i brał udział w wojnie. W latach 1940-1946 pracował w szkole na Polesiu. 12.06.1945 r. powrócił do Polski jako repatriant. Od 1950 r. do 1955 r. pracował w Liceum Pedagogicznym w Jędrzejowie, a następnie do 1972 r. w LO. W latach 1972-1990 pracował na 1/2 etatu w SN i LO będąc na emeryturze. W latach 1947-1950 pełnił funkcję prezesa ogniska ZNP w Ciepielowie, 1951-1955 był przewodniczącym ZOZ w LP. W latach 1952-1960 prezes Oddziału Powiatowego ZNP. W latach 1957-1987 założyciel NSBM w Jędrzejowie. W latach 1959-1969 – prezes i kierownik Wydziału Pedagogicznego ZO ZNP. W latach 1975-1976 przewodniczący Rady Zakładowej ZNP. Był członkiem Zarządu Oddziału ZNP do 1980 r.  Jako prezes wybudował Klub Nauczyciela i budynki mieszkalne dla nauczycieli. Zmarł w 1996 r.

Odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, Złotym Krzyżem Zasługi, Medalem za Udział w Wojnie Obronnej w 1939 r., Medalem Komisji Edukacji Narodowej, Złotą Odznaką ZNP.

Stanisław Adamczyk [1909-1993]

Urodził się 23.10.1909 r. w Potoku Wielkim. Ukończył Preparandę Nauczycielską w Krzemieńcu, a następnie Seminarium Nauczycielskie w Kielcach w 1931 r. Po odbyciu służby wojskowej otrzymał posadę nauczyciela w Śródborzu pow. opatowski w 1933 r. Od 1936 r. mianowany ppor. rezerwy. W 1939 r. brał udział w wojnie obronnej jako dowódca plutonu p-panc. Po zakończeniu działań wojennych objął stanowisko kierownika szkoły w Kłodzie pow. sandomierski. Prowadził tajne nauczanie. 5.06.1942 r. został aresztowany i wywieziony do obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu, a następnie Dory. 11.04.1945 r. przystąpił w Niemczech do organizacji polskiej szkoły w Wesel. W 1946 r. wrócił do Jędrzejowa i otrzymał pracę w Skorkowie k. Małogoszcza. Od 1947 r. był kierownikiem szkoły w Rakowie, gdzie prowadził również gminną bibliotekę oraz świetlicę młodzieżową.

W latach 1950-1952 pracował jako podinspektor do walki z analfabetyzmem na terenie powiatu jędrzejowskiego. Od 15.03.1952 r. objął stanowisko dyrektora LO, pełniąc tę funkcję do 1972 r., kiedy przeszedł na emeryturę. Pracował w bibliotece szkolnej na 1/2 etatu.

Członek ZNP od 1933 r. W latach 1952-1956 pełnił funkcję prezesa Oddziału Powiatowego ZNP, a w latach późniejszych członka Zarządu. Odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, Złotym Krzyżem Zasługi, Medalem Komisji Edukacji Narodowej i Złotą Odznaką ZNP.

Jerzy Klimczak [1935-1997]

Urodził się 12.01.1935r. w Kłobucku. Ukończył Wyższą Szkołę Wychowania Fizycznego we Wrocławiu. Pracę zawodową rozpoczął w 1955r. w Technikum Geologicznym w Kielcach. W latach 1958-1972 pracował w Szkole Podstawowej Nr 2 w Jędrzejowie. Od 1.09.1972-1975 pełnił funkcję wizytatora wychowania fizycznego w POM, po czym powrócił do SP Nr 2, gdzie był dyrektorem do 1984r. Przez rok był sekretarzem KM PZPR. W latach 1988-1987 pełnił funkcję zastępcy inspektora oświaty w Jędrzejowie, a następnie do 1990 r. był dyrektorem SP w Jasionie. Był doskonałym nauczycielem, pasjonatem Sportu i trenerem młodych zawodników. Członkiem ZNP był od 1955r. W latach 1966-1975 był członkiem Zarządu Oddziału ZNP, w latach 1975-1976 – wiceprezesem, 1976-1980r. prezesem oddziału oraz przez rok do stanu wojennego.

W 1982r. był inicjatorem reaktywowania Związku. Organizował struktury ZNP. W latach 1976-1980 oraz 1983-1986 był członkiem Zarządu Okręgu. Zmarł 19.10.1997r.

Za pracę pedagogiczną i społeczną otrzymał: Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski, Złoty Krzyż Zasługi , Medal Komisji Edukacji Narodowej, Złotą odznakę ZNP, Medal za Zasługi dla Rozwoju Kultury Fizycznej.

Tadeusz Krzeszowski

Urodził Się 10.02.1931r. w Jędrzejowie. Po ukończeniu gimnazjum i liceum w 1951r. podjął studia polonistyczne na KUL-u, które ukończył w 1955r.

Pracę zawodową rozpoczął w 1956r. w Liceum Ogólnokształcącym w Jędrzejowie, gdzie pracował do 1962r., następnie do 1972r. pracował w Liceum Pedagogicznym w Jędrzejowie, po czym powrócił do LO na stanowisku wicedyrektora szkoły, gdzie pełnił tę funkcję do 1983r. W latach 1983-1987 był inspektorem wydziału oświaty i wychowania. Po rezygnacji z funkcji pracował jako nauczyciel w LO do 1991r., w którym przeszedł na emeryturę. Od 1956r. członek ZNP. W latach 1956-1963 był członkiem Zarządu Ogniska, od 1963r. wchodził w skład Zarządu Oddziału w kadencjach 1966-1975. Wspaniały nauczyciel, działacz społeczny i związkowy. Od 1973r. do 1980r. był wiceprezesem oddziału, w latach 1990-1998 był członkiem Prezydium ZO ZNP. W latach 1980-1981 oraz 1990-1994 był członkiem Zarządu Okręgu ZNP. Odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, Złotym Krzyżem Zasługi, Medalem Komisji Edukacji Narodowej, Złotą odznaką ZNP.

 

Historia, która wydarzyła się naprawdę

Nieszczęście do Węgleszyna przyjechało dwoma ciężarowymi samochodami, która w piękny poranek marcowy 1943 roku wjechały w błotnistą ulicę wsi. Co chwila przystawały i wówczas zeskakiwało z nich dwu lub czterech żandarmów, którzy błyskawicznie wpadali do wybranych domów. Nim ktokolwiek się zorientował, oni już wyprowadzali młodych ludzi i gromadzili przy samochodach które tymczasem zawróciły po rozwiezieniu wszystkich żandarmów.

Młodych ludzi zbierano prawdopodobnie według wcześniej sporządzonych wykazów, bo Niemcy wchodzili tylko do niektórych domów, ale dziwnym trafem tam, gdzie była dorosła młodzież. Dodatkowym ułatwieniem dla nich było to, że na drzwiach każdego mieszkania umieszczona była imienna lista jego mieszkańców wraz z datą urodzenia. Nie we wszystkich domach udało im się schwytać kandydatów do niewolniczej pracy w Trzeciej Rzeszy. Wieść o łapance błyskawicznie rozniosła się po całej wsi. Chociaż Węgleszyn pierwszy raz przeżywał taką łapankę, to młodzi ludzie instynktownie unikali spotkania z Niemcami. Krył się kto mógł i gdzie mógł. Niektórzy ratowali się ucieczką. Mimo tych wysiłków Niemcy zgromadzili przy samochodach sporą gromadę młodzieży. Kiedy trwały formalności przy sprawdzaniu dokumentów, naraz wszystkich zelektryzowały odgłosy strzałów karabinowych i gardłowe okrzyki: „Halt!”, dobiegające z pobliskiego domu należącego do rodziny państwa Siekańskich. Do pilnowania aresztowanych pozostało wówczas tylko dwu lub trzech żandarmów, a reszta pobiegła w tamtą stronę.

Z chwilowego chaosu i zamieszania skorzystało kilka schwytanych osób i uciekło do domów. Niemcom udało się zatrzymać jedynie około dziesięć dziewczyn i chłopców, którzy wywiezieni do Rzeszy pracowali tam do końca wojny. Tylko niektórzy po wojnie powrócili do rodzinnego Węgleszyna. Kilkoro do dziś tuła się po świecie: w Stanach Zjednoczonych, we Francji, a nawet w dalekiej Australii.

Tymczasem prawie wszyscy żandarmi zajęli się odkrytym radiem w domu Stanisława Siekańskiego. On sam wyrwał się z rąk żandarmów i uciekł, chociaż. Niemiec oddał do uciekającego dwa, na szczęście nie celne strzały. Rozjuszeni tym zajściem Niemcy udali się do szkoły skąd zabrali nauczycielki Wandę Siekańską i Jadwigę Włodek. Kierownik szkoły – Stanisław Włodek – w ostatniej chwili umknął Niemcom.

Ukryty chwilowo gdzieś w oplotach wiejskich Stanisław Siekański obserwował całe zajście. Wiedział co go czeka za nielegalne przechowywane radio. Musiał uciekać z Węgleszyna. Przez przypadkowo napotkaną osobę powiadomił znajdującego się w klasie dziesięcioletniego syna Jurka o konieczności natychmiastowej ucieczki i jej kierunku. Ucieczka dzięki pomocy życzliwych ludzi udała im się, ale los aresztowanych nauczycielek był straszy. Wraz z innymi zatrzymanymi przewiezione zostały do Oksy i zamknięte w gminnym areszcie. Dołączono tu jeszcze osoby schwytane w Oksie.

Niemcy odjechali do Jędrzejowa, a na straży stanęli policjanci z miejscowego posterunku. Zagadką pozostanie fakt, dlaczego od razu nie zabrali aresztowanych do Jędrzejowa, lecz pozostawili w areszcie gminnym, w tzw. „kozie” skąd można było stosunkowo łatwo uciec. Widocznie mieli pełne zaufanie do polskich policjantów z posterunku w Oksie. Nie obawiali się też jeszcze odbicia więźniów przez polskie podziemie, bo ruch oporu w tych okolicach nie był jeszcze dostatecznie okrzepły.

Dzięki temu, że w Oksie żyje i mieszka osoba, która była nie tylko naocznym światkiem tych zajść, ale i współwięźniarką zamkniętych w areszcie, możemy po kilkudziesięciu latach, chociaż w przybliżeniu poznać te ponure wydarzenia, a właściwie tylko niektóre ich epizody.

Barbara Osmęda miała wówczas 40 lat, gdy feralnego dnia została także aresztowana i dołączona do przeznaczonych na wywóz do Niemiec. Zamknięto ją razem z innymi w gminnym areszcie. Stąd zna przebieg zdarzeń które rozegrały się tak w samym areszcie, jak później drogą do Jędrzejowa. Znała obydwie nauczycielki z Węgleszyna oraz większość uwięzionych. Do dziś mimo sędziwego wieku, zachowała doskonałą pamięć z tamtych lat. Pamięta nawet, że Wanda Siekańska ubrana była w karakułowe futro, które przy każdej próbie ucieczki zdejmowała. Na głowie miała chustkę. Była nienaturalnie blada, dosłownie biała jak papier.

Areszt w Oksie wyposażony był w piętrowe prycze. Sufit był z desek które można było łatwo rozsunąć i wydostać się na strych i dalej po dachu przylegającej komórki na podwórko i wolność. Barbara Osmęda słyszała o wcześniejszych udanych ucieczkach więźniów tą drogą. Obydwie nauczycielki aż trzykrotnie próbowały także uciekać w ten sposób, lecz za każdym razem wracały do celi, gdyż pilnujący ich, przykro o tym mówić, ale był to polski policjant, zdecydowanie groził użyciem broni. Był nieubłaganym służbistą. Dla niego rozkaz był rozkazem. Wszystkie współtowarzyszki niewoli, mimo że same okropnie się bały, za każdym razem pomagały zdesperowanym nauczycielkom wspinać się prycze, odsuwać deski w suficie, przeciskać się przez wąską szczelinę i z całego serca życzyły im powodzenia i udanej próby ucieczki.

Na drugi dzień wcześnie rano przyjechali samochodem Niemcy i zabrali wszystkich do Jędrzejowa. Tu, przed siedzibą gestapo na ulicy 11 Listopada samochód zatrzymał się i pod eskortą odprowadzono nauczycielki Wandę Siekańską i Jadwigę Włodek. Zachowywały się spokojnie i z godnością. Pozostałych odstawiono na punkt zbiorny na ulicy Krzywe Koło, skąd później wywieziono ich na przymusowe roboty do Niemiec. Barbara Osmęda uniknęła wywózki dzięki interwencji bratanka który był pracownikiem urzędu gminnego w Oksie i znał doskonale język niemiecki.

Bohaterskie nauczycielki z Węgleszyna przebywały w siedzibie jędrzejowskiego gestapo aż do czerwca 1943 roku. Potwierdzają to pisma dyrektora Państwowego Muzeum w Oświęcimiu – jedno wydane dnia 1 sierpnia 1991 roku na prośbę Jerzego Siekańskiego zam. W Bydgoszczy, które informuje, że Wanda Siekańska przywieziona została do KL Auschwitz – Birkenau w dniu 3.06.1943 roku transportem z Radomia. W obozie oznaczona numerem 45807. Zginęła w dniu 6.01.1944r. W drugim piśmie wydanym na prośbę autora tego artykułu. Państwowe Muzeum Oświęcim – Brzezinka informuje, że Jadwiga Włodek została przywieziona do obozu koncentracyjnego KL Auschwitz – Birkenau również w dniu 3.06.1943r. transportem z Radomia. W obozie oznaczona jako więźniarka numerem 45812. Zginęła w dniu 14.03.1944r.

W Węgleszynie uczczono pamięć zamordowanych tablica pamiątkową ufundowaną w 1967 roku przez Ognisko Związku Nauczycielstwa Polskiego i miejscowe społeczeństwo.

O okresie pobytu nauczycielek w katowni jędrzejowskiego gestapo nic nie wiadomo prócz tego, że ich sprawę prowadził osobiście osławiony kat dawnego powiatu jędrzejowskiego pochodzący z Kuźni Raciborskiego, renegat Konstanty Kapuścik, który jako Helmut Kapp sprawował funkcję tłumacza w placówce jędrzejowskiego gestapo. Jak podaje Andrzej Ropelewski w książce Pt. „W Jędrzejowskim Obwodzie AK” Helmut Kapp miał na sumieniu blisko 90 Polaków i ponad 360 Żydów, których własnoręcznie pozbawił życia. Dnia 31 maja 1943 roku morderca ten poniósł zasłużoną karę z rąk bojówki AK w Jędrzejowie w składzie: Gajderowicz Zdzisław ps. „Ryszard”, Piasecki Hieronim ps. „Zola” i Staszkiewicz Witold ps. „Wituś”.

Mimo woli nasuwa się pytanie czy te młode nauczycielki mały jakiekolwiek szanse przeżycia obozu zagłady w Oświęcimiu. Bardzo trudno jest jednoznacznie opowiedzieć na tak sformułowane pytanie. Można tylko stwierdzić, że na tak brutalną rzeczywistość jak areszt w jędrzejowskim gestapo nie były przygotowane, a Oświęcim był przecież piekłem na ziemi i fabryką śmierci. Wprawdzie w chwili aresztowania obydwie były w sile wieku, zdrowe i fizycznie prezentowały się wspaniale, ale zostały wyrwane z rodzin, które miały stosunkowo dobre warunki materialne, troskliwych i zaradnych mężów o bardzo wysokiej kulturze osobistej i nagle znalazły się w warunkach ekstremalnych, gdzie panowało wyłącznie prawo pięści oraz wyrafinowane tortury, które wymyśliły bestie ludzkie. Ich inteligencja i subtelność okazały się całkiem bezradne i bezbronne wobec hitlerowskich oprawców. Niewinni ludzie wyrwani gwałtownie z normalnego życia, zamknięci w więzieniu bez sny, w obawie o los najbliższych mogą się załamać i prosić prześladowców o litość.

A jednak nawet zwyrodniały Helmut Kapp nie pokonał dzielnych nauczycielek i matek. Chyba dlatego do Oświęcimia zostały wysłane natychmiast po śmierci tego sadysty.

Wanda Siekańska (z domu Dobrzańska) pochodziła ze znakomitej rodziny. Jej matka była damą dworu cesarzowej Elżbiety na dworze Franciszka Józefa w Wiedniu, a siostra matki Maria była drugą żoną prezydenta RP Ignacego Mościckiego. Natomiast ojciec – Baltazar Dobrzański – był pułkownikiem wojsk austryjackich, a jego młodszy brat bronił Lwowa w 1920r. na czele kompanii Wojska Polskiego wystawionej własnym sumptem. Jest o nim wzmianka w książce o obrońcach Lwowa „Semper Fidelis”.

Wraz z aresztowaniem nauczycielek W. Siekańskiej i J. Włodek na długi czas opustoszała szkoła w Węgleszynie. Wyjechała natychmiast do rodziny p. Fliska. Do końca wojny ukrywali się – kierownik szkoły Stanisław Włodek oraz nauczyciel Aleksander Kurkowski. Dopiero po zakończeniu działań wojennych powrócili oni do pracy w zawodzie nauczycielskim.

ST. Włodek(1900-1966) na krótko powrócił na stanowisko kierownika szkoły w Węgleszynie, by następnie objąć obowiązki, także kierownika szkoły, w Desznie. Jednocześnie pełnił funkcję nauczyciela – metodyka fizyki przy ówczesnym Inspektoracie Oświaty w Jędrzejowie. Jego dawni uczniowie wspominają Go z szacunkiem jako bardzo dobrego nauczyciela i wychowawcę.

A. Kurkowski także na pewien czas powrócił do Węgleszyna, a następnie uczył w Żarczycach Dużych. Kilkunastoletni synowie Jadwigi i Stanisława Włodków, Krystyn i Janusz, którzy również ukrywali się w czasie wojny, ukończyli szkoły: Krystyn – Technikum Melioracyjne w Krakowie, a Janusz – Technikum leśne. Mieszkają w Słupsku.

Swoistą gehennę przeżył Stanisław Siekański. Gdy szczęśliwie uciekł z własnego domu w czasie strzelaniny, biegł opłotkami wzdłuż Węgleszyna, aż do Rembiechowej. Zdawał sobie sprawę, że tragedia jego rodziny dopiero się rozpoczęła. Napotkanego Władysława Dąbrowskiego z Węgleszyna, który wraz ze starszym bratem Bolesławem schronił się tu przed łapanką, wysłał na spotkanie do biegnącego za nim syna Jurka, by pokierował chłopca w stronę młyna stojącego z dala od wsi na rzece Lipnicy, należącego do Andrzeja Kryski z Kanie Starych.
Gdy nareszcie ojciec i syn znaleźli się razem, serca biły im jak młoty. Nie rozmawiali, nie okazywali rozpaczy, chociaż łzy same cisnęły się im do oczu. Syn ciągle będzie od tej chwili cicho powtarzał „Nie ma mamy!”, a ojciec do końca życia będzie zamknięty w sobie „bo nie ma żony!”.

Spoceni, zmoczeni, zmęczeni i głodni wędrują w stronę Kielc, aby dalej od Węgleszyna, a właściwie dokąd oczy poniosą. Idą, biegną, wloką się – dzień i noc – aż to utraty tchu. Rano znaleźli się w jakiejś wsi. Jutrek zapamiętał tylko zmęczenie i spanie i „brak mamy”. Był przecież jedynakiem i ta gorycz cisnących się łez, tęsknota.

Potem był jakiś oddział partyzancki w lesie, pilnowanie wozów i koni, jacyś ranni, spanie w szałasie, jakieś powroty z akcji, częste niepokojące wyjazdy ojca. Deszcz i i zimno. Nieraz dokuczliwy głód i pragnienie. Aż dziw, że w tych warunkach nie chorował. Był dobrze zahartowany. To dzięki mamie, która jeszcze w Węgleszynie pozwalała mu, mimo że był synem nauczycielki, bawić się, paść cudze krowy i konie, palić ogniska z umorusanymi chłopakami wiejskimi. Wieczorem szorowała utytłanego w błocie jedynaka, z niepokojem oglądała zadrapania i sińce na jego drobnym ciele, może żałowała go, ale następnego dnia historia się powtarzała. A Jurek poznawał prawdziwe życie i uczył się samodzielności. Dzięki temu był zaradny i prawidłowo przygotowany do życia. Trzeba też dodać, że w tamtych czasach nawet dzieci szybciej doroślały, prędzej wchodziły w dojrzałość i stawiały świadomego tego, co się dzieje dookoła.

Na dodatek jakby dotychczasowych nieszczęść było mało, jednego dnia ojciec nie wrócił, bo złapali go Niemcy. Dla Jurka był to dodatkowy cios. Zrozumiał że nie ma już żadnego oparcia, nikogo na świecie. Nikogo? A przecież wywodząca się z Oksy rodzina Siekańskich była liczna. Dziadkowie Wiktoria i Józef Siekańscy wychowywali aż ośmioro dzieci: trzy córki i pięciu synów. Zamężne ciotki mieszkają daleko, ale są jeszcze stryjowie, bracia ojca: Roman, Krystyn, Zenon i Robert. Wszyscy otrzymali wykształcenie i wychowanie w duchu patriotycznym.

Najstarszy Roman był kierownikiem szkoły w Bydlinie k/Olkusza, gdzie zorganizował budowę nowej szkoły oraz pomnika upamiętniającego zwycięstwo I Brygady Legionów dowodzonych przez J. Piłsudskiego nad wojskami carskimi w 1914r. w bitwie pod Krzywopłotami. Roman Siekański w stopniu porucznika zmobilizowany 31 sierpnia 1939r. dostał się do niewoili sowieckiej. Został zamordowany w Katyniu.

Na pomoc stryja Zenona – nauczyciela szkór rolniczych, późniejszego członka Nauk Rolniczych PAN, a w czasie okupacji żołnierza AK batalionu „Suszarnia”, odznaczonego przez Ministra Obrony Narodowej w Londynie Medalem Wojska oraz Krzyżem Armii Krajowej – Jurek nie mógł liczyć bo nikt nie wiedział wówczas gdzie stryj mieszkał i działał.

Chwilową przystań znalazł Jurek u stryja Krystyna Siekańskiego, nauczyciela w Chęcinach. Po jakimś czasie przeprowadzili się wraz ze stryjostwem do Jędrzejowa. Mieszkali na ulicy Wodzisławskiej 8. Niestety, dobrzy ludzie ostrzegli ich że rodziną Siekańskich, a szczególnie młodym Jurkiem interesuje się gestapo, a najbardziej Helmut Kapp. Dlatego stryj Krystyn zorganizował wyjazd chłopca do Książa wielkiego. Tam było nieco bezpieczniej przy boku dziadka, który krótko i rzeczowo powitał wnuka: „Co się będziesz plątał po świecie – jak mamy zginąć to zginiemy razem”. Te pozornie szorstkie słowa podziałały kojąco na psychikę wnuczka. Poczuł się bezpieczny. Przez długi czas dziadek był najbliższym jego przyjacielem, przed którym można było się otworzyć młodzieńczą duszę.

W Książu Jurek dowiedział się, że ukochana mama przebywa w dalekim Oświęcimiu. Tutaj też otrzymał list od ojca, który aresztowany w zupełnie przypadkowej łapance ulicznej w Kielcach (rewolwer zdążył przed rewizją osobistą wrzucić przez okienko do którejś piwnicy) został wywieziony na przymusowe rozboty do Niemiec. Pracował w Zakładach Lotniczych Hermann Gering Jeske koło Lipska.

Stanisław Siekański powrócił do Książa po wojnie. Pracował początkowo w Książu a następnie na Śląsku. Przeżycia i trudy wojny odbiły się mocno nie tylko na jego zdrowiu, ale szczególnie na psychice. Rzadko mówił o swoich przeżyciach. Wydaje się że w samotności szukał zapomnienia. Może winił sobie za śmierć żony, tragedię całej rodziny, pośrednio także za tragedię rodziny Włodków? Może obwiniał się też za to, że wiosną 1940r. wraz z Janem Bodziochem s. Wojciecha z Węgleszyna w biały dzień wykradli z Urzędu Gminy w Oksie radio i zainstalowali je w domu Siekańskich przy ruchliwej drodze? Może winił własną nieostrożność? To przecież postawione na stole słuchawki zobaczył Niemiec. A można było tego uniknąć! Nawet synowi nie zwierzał się z tych myśli. W każdym razie nie przypominał Jurkowi dawnego ojca – energicznego, tryskającego życiem, pełnego optymizmu byłego zawodowego podoficera Korpusu Ochrony Pogranicza na Podolu, którego dowódcą tamtejszej Brygady KOP był pułkownik Stefen Rowecki, późniejszy generał dywizji komendant główny AK ps. „Grot”. Stanisław Siekański zmarł w 1971r. w Jaworzynie Śląskiej w wieku 62 lat.

Jerzy Siekański ukończył Wydział Elektroniki na Politechnice Wrocławskiej. Zawodowa praca i nieubłagany czas pomału zacierały tragiczne wspomnienia z lat dziecinnych. Tak wiele zmieniło się od tamtych czasów, że inżynier J. Siekański niejednokrotnie nie może uwierzyć, że tragedia, która zdarzyła się w jego rodzinie przez ponad pół wiekiem, zdarzyła się naprawdę.

Los jest ślepy, ale nie zawsze okrutny, bo wynagrodził Jerzego Siekańskiego wspaniała jego własną roiną, a troje zdrowych wnucząt stanowi jego dumę i najwyższą nagrodę.

 

Artykuł niniejszy autor poświęca w hołdzie cieniom bohaterskich nauczycielek które oddały życie w ofierze za ojczyznę, a jego samego nauczyły czytać i pisać.

Eugeniusz Supernat